Drogi plac budowy: Wywiad z weteranem SPD Hans-Jochen Vogel - Your-Best-Home.net

Hans-Jochen Vogel, weteran SPD, zmarł w niedzielę 26 lipca 2020 r. W wieku 94 lat. Jako burmistrz Monachium i burmistrz zarządzający Berlina pomagał kształtować tamtejszą politykę budownictwa miejskiego. Z okazji jego śmierci ponownie publikujemy wywiad, którego udzielił nam w zeszłym roku.

Hans-Jochen Vogel jest jednym z najwybitniejszych polityków SPD w historii Republiki Federalnej. W wieku zaledwie 34 lat został wybrany burmistrzem Monachium i od początku swojej kariery prowadził kampanię na rzecz dobrego rozwoju miejskiego, uczciwej polityki gruntowej, a przede wszystkim przeciwko spekulacji gruntami pod zabudowę miejską. Poświęcił się temu z pasją aż do śmierci.

Zaangażowany w wielu biurach

Od 1960 do 1972 roku Hans-Jochen Vogel był burmistrzem Monachium, następnie federalnym ministrem planowania regionalnego, budownictwa i rozwoju miejskiego, a następnie ministrem sprawiedliwości. W 1981 r. Został prezydentem Berlina, w 1983 r. Kandydatem na kanclerza SPD, następnie do 1991 r. Przewodniczącym swojej frakcji parlamentarnej, a od 1987 do 1991 r. Jednocześnie przewodniczącym SPD. Do końca pracował nad rozwiązaniem problemu budownictwa mieszkaniowego u podstaw, a mianowicie cen ziemi i tego, co je napędza: spekulacji.

Hans Jochen Vogel 3 zdjęcia

1968 na imprezie dla najemców jako burmistrz Monachium.

Uruchom galerię zdjęć

1968 na imprezie dla najemców jako burmistrz Monachium.

1969, kiedy położono kamień węgielny pod igrzyska olimpijskie w Monachium.

1986 wraz z Willym Brandtem na federalnej konferencji partii SPD w Norymberdze.

Wywiad

W lutym 2019 roku Hans-Jochen Vogel obchodził 93. urodziny. Ale nie tak czuje się rozmowa z (byłym?) Politykiem: dobrze poinformowany o aktualnych danych na rynku mieszkaniowym, zauważa w pierwszych kilku zdaniach, że nadal ingeruje w politykę federalną i że zostało to uzgodnione w obecnej umowie koalicyjnej Za jego namową powołano również komisję ekspertów ds. „Zrównoważonej mobilizacji gruntów budowlanych i polityki gruntowej”.

Your-Best-Home.net: Działki budowlane w miastach są rzadkim towarem i stają się przedmiotem spekulacji. Czy musimy z tym żyć?

Hans-Jochen Vogel: Wcale nie. Musimy raczej uznać, że gleba ma szczególną jakość: jest niezbędna i nie można jej zwiększyć. Jak woda lub powietrze. Człowiek nie może obejść się bez wszystkich trzech - powietrza, wody i gleby. Dlatego konstytucja weimarska wyciągnęła z tego wniosek sto lat temu i nadała państwu szczególną odpowiedzialność i władzę nad ziemią. Po drugiej wojnie światowej zajęło się tym wiele konstytucji krajów związkowych.

Co to oznacza dla nas dzisiaj?

Jest to wyraźny znak, że zwykłe prawa rynkowe nie mogą mieć zastosowania do ziemi, tak jak do dóbr, które można dowolnie produkować. Federalny Trybunał Konstytucyjny orzekł już w 1967 r., Że użytkowanie ziemi nie powinno być pozostawione grze wolnych sił i woli jednostki. W związku z tym interesy ogółu należy w większym stopniu chronić glebą niż innymi dobrami.

Ale dzisiaj jest mało dyskusji na ten temat …

Już w latach 1971-1973 toczyła się na ten temat żywa dyskusja, ponieważ ceny gruntów w Monachium gwałtownie wzrosły. Zarówno moja partia, jak i - dziś można się dziwić - CSU dyskutowały o tym z wielkim entuzjazmem. Ponieważ wtedy wzrost cen ziemi nieco ucichł, dyskusja została zatrzymana. W maju 1974 r. Przeszedłem również do Ministerstwa Sprawiedliwości jako siła napędowa, ale odpowiedzialność spoczywała na wydziale konstrukcyjnym. Publiczna debata ostatnich lat znów mnie zaskoczyła: wszyscy narzekali na rosnące czynsze, ale eksplozja cen gruntów budowlanych nie była problemem. Wzrosty te są główną przyczyną wysokich całkowitych kosztów budowy i wynajmu: w Niemczech w latach 1962-2015 zaobserwowaliśmy wzrost cen gruntów budowlanych o 1600 procent.W Monachium od 1950 roku jest to 34 000 procent! Przyjęto go z zadziwiającym spokojem. Od jesieni 2017 starałem się ożywić dyskusję i przynajmniej udało mi się skłonić rząd federalny do powołania we wrześniu 2018 komisji gruntów budowlanych, która zajmuje się również podwyżkami cen.

Co Twoim zdaniem byłoby konieczne, aby kontrolować koszty mieszkania?

Weźmy jako przykład Wiedeń: miasto nabyło znaczną część jego terytorium w ciągu ostatnich stu lat, a następnie zbudowało je na sobie lub przekazało spółdzielniom posiadającym dziedziczne prawa budowlane i zobowiązania społeczne. Gmina kontroluje znaczną część gleby w Wiedniu. Tutaj rynek jest w pewnym stopniu zastępowany na rzecz dobra ogólnego. W rezultacie w Wiedniu obowiązują przystępne i stabilne ceny za mieszkanie. Nie tylko w przypadku mieszkań socjalnych, ale generalnie dlatego, że niskie ceny wpływają na cały rynek. Dlatego w Niemczech musimy teraz wzmocnić społeczności i zapewnić im możliwość nabycia i utrzymania dużego potencjału ziemi. I przekazuj dalej tylko w dziedzicznym budynku.To już się zaczęło w Monachium.

Ale czy Wiedeńczycy nie wyprzedzają nas po prostu o dziesięciolecia?

Na pewno. Wiedeń rozpoczął tę politykę gruntową i mieszkaniową po pierwszej wojnie światowej. Ale to nie powód, dla którego w końcu nie zaczynamy tutaj! Przykład pokazuje stabilność kosztów, jaką zapewnia to życie.

Czy sektor publiczny rozsądnie obchodzi się z własną ziemią?

Stany i gminy, ale także rząd federalny, zbyt długo sprzedawały nieruchomości oferentowi, który zaoferował najwyższą cenę, ponieważ chcieli razem z nimi poprawić swoje finanse. Pozwólcie, że podam liczbę: około pięćdziesiąt lat temu udział kosztów gruntu pod nowy budynek był mniejszy niż dziesięć procent. Dziś w Monachium często mamy 55 procent udziału - tylko pod budowę! Z powodu tych olbrzymich wskaźników wzrostu istnieje obecnie wiele spekulacji na temat ziemi. Inwestorzy przyjeżdżają nawet z Chin, aby zbić z nami fortunę. Większość tych zysków trafia do najbogatszych 10 procent populacji. W końcu najemcy płacą za te zyski!

Co może zrobić polityka?

Zyski, które nie opierają się na własnych wynikach - jak ma to miejsce w przypadku zysków spekulacyjnych - muszą być w dużej mierze odkładane do celów podatkowych. Wyraźną podstawę prawną tego można znaleźć w art. 161 Konstytucji Bawarii. Dosłownie oznacza: „Wzrost wartości ziemi, który pojawia się bez specjalnego wysiłku lub nakładów kapitałowych ze strony właściciela, musi zostać udostępniony ogółowi społeczeństwa”.
Głęboką niesprawiedliwością jest również wypłacanie przez władze publiczne odszkodowania za jakiekolwiek naruszenie własności prywatnej. Ale jeśli wartość nieruchomości wzrośnie, ponieważ gmina wydaje jej pozwolenie na budowę i ulepsza otaczającą ją infrastrukturę, wówczas zyski z tego tytułu pozostają wyłącznie po stronie właściciela nieruchomości. Potrzebowalibyśmy równowagi między rekompensatą a zyskiem prywatnym.

Czy są jakieś inne pomysły na zmniejszenie kosztów działki budowlanej?

Widzę problem w podatku od sprzedaży nieruchomości (który został zwiększony w ostatnich latach). Bardzo popieram fakt, że podatek ten zostanie ponownie obniżony do 3,6 proc. Wysoki podatek od przeniesienia własności nieruchomości podnosi również ceny nieruchomości, a tym samym koszty mieszkań.

Czy widzisz potencjał dla nowej przestrzeni życiowej w dalszym zagęszczaniu naszych miast?

Z pewnością są możliwości. Ostrożne zagęszczenie naszych miast ma sens i tworzy nową przestrzeń życiową. Niestety, takie inicjatywy wielokrotnie trafiają na sąsiadów, którzy chcieliby zachować swoje otwarte przestrzenie. Następnie konieczne jest rozważenie dobrostanu małej grupy mieszkańców i dobrostanu dużej grupy osób, które pilnie potrzebują mieszkania. I oczywiście trzeba mieć oko na cały krajobraz w przypadku zagęszczenia. Nasze miasta nie powinny zamieniać się w skupiska wieżowców.

W wielu niemieckich miastach zagęszczanie jest ważnym środkiem walki z rzadkimi, a zatem drogimi gruntami budowlanymi: rozbudowa dziedzińca w centrum Monachium stworzyła 21 nowych mieszkań, a nawet wprowadziła do dzielnicy dodatkową zieleń i plac zabaw. Wynikająca z tego gęstość i bliskość nieznanych mieszkań to cena, jaką trzeba zapłacić za mieszkanie w centrum miasta. (Allmann Sattler Wappner Architects)

Interesujące artykuły...